Krakowski Klub Golfowy 2002

Klub

Podsumowanie wyjazdu do hiszpańskiej Marbelli

Czas: koniec stycznia do połowy lutego (do wyboru).

Przylot/odlot: Kraków – Malaga, via Berlin, Frankfurt, Brukselę, Monachium (w zależności od gracza).

Mobilność: wypożyczone samochody na lotnisku. Sprawozdawca jeździł Renault Kangoo (prawie dostawczy, ale jaki pakowny dla kijów!)

Obecni: (w kolejności alfabetycznej): Czerkawski, Dudek, Dydyński, Grabowski, Kuba, Mitka, Pawlik (były też dwie panie, ale nie grały, tylko ćwiczyły z dwoma graczami).

Pola: (w kolejności alfabetycznej): Alcaidesa, Alferini, Atalaya Old, Atalaya New, Los Arqueros, Los Flamingos La Cala (Europa, Ameryka), Santa Clara, Los Olivos, Los Naranjos.

Turnieje: stroke play, match play, albo parami (lepszy wynik).

Odnośnie poczynionych postępów, to były one różne w zależności od zawodnika. Pierwsze nasze turnieje pokażą zdobytą wiedzę na tych niełatwych, często górzystych (przy nich nasz Valley to równina) polach.

Kontuzje: jedna nabyta (Grabowski), jedna wyleczona (Dydyński).

Pogoda: w zasadzie słońce, czasem chwila deszczu, temperatura między 12 a 20 stopni (niektórzy, /czytaj Prezes/ grali w krótkich spodenkach).

Zakwaterowanie: hotel Guadalpin Banus, potem hotel H10.

Wyżywienie: po powrocie każdy wygląda lepiej (jakieś 2-3 kilo).

Alkohole: a, broń Boże, nie licząc konieczności spożycia piwa (traktowane jako nagroda po turnieju – ktoś przecież musiał przegrać, a ktoś inny nie przebić czerwonych) i wina do kolacji (no, nie wypada nie pić, bo wszyscy tam się raczą i wyglądalibyśmy na sknery, krakowskie centusie, albo ciężko chorych).

Niespodziewany przypadek: zwrot pieniędzy za grę – po zagraniu pola. (Kupione z przedsprzedaży green fee na Atalaya Old okazało się na miejscu nie do zrealizowania przez obłożenie pola. Zaproponowano zagranie Atalaya New. Zagrano więc… Reklamacja w przedsprzedaży zaowocowała zwrotem pieniędzy) Ha! A mówi się, że w Hiszpani wszyscy nic, tylko drą pieniądze!

Ogólne wrażenie:  ZAJEBISTE!

Na przyszłość: większą kupą w przyszłym roku drogie Panie i mości Panowie!

Sprawozdał: Mikołaj Grabowski

Pliki cookies

Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies, m.in. do tego, aby wyświetlać dopasowaną ofertę, zapamiętać Twoją nazwę użytkownika oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na ich użycie i zapisanie w pamięci urządzenia.
Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności lub na stronie dot. cookies