Krakowski Klub Golfowy 2002

Klub

Międzynarodowe Mistrzostwa Polski

Warte odnotowania!

Międzynarodowe Mistrzostwa Polski na polu, które od wielu lat jest dla nas wyzwaniem i często cierpieniem, przyniosły kilka niespodzianek wartych odnotowania:

NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY…, jak widać po niektórych wynikach. 67 uderzeń Gradeckiego, 65 Gastera, 6 wyników końcowych poniżej par pola napawa nas – członków optymizmem. A wiec można! Bierzemy się do dzieła i grajmy około 80, jak nasz Prezes, Andrzej Kuba, który wywalczył najlepszy wynik wśród seniorów i został zaproszony do kadry Polski na Mistrzostwa Europy Seniorów w Bułgarii na polu PRAVETS  GOLF CLUB oddalonym 50 km od Sofii w dniach 30/08-06/09-2015.

 

GRATULUJEMY!!!

 

Przy okazji:

Od pewnego czasu mam nieodparte wrażenie, że nie korzystamy z naszego pola we właściwy sposób. Jest to pole bardzo długie, tak długie, że grając np. z czarnych tee na niektórych dołkach mam wrażenie, że gram na innym polu.  Uderzając stale z żółtych na pierwszym tee, większość z nas już wie, gdzie uderzy. Trochę dalej, trochę bliżej palika oznaczającego 150m do greenu. No bo wiatr w oczy, albo trema przed pierwszym uderzeniem. Nuda, panowie, NUDA! Spróbujmy grać, nie tylko towarzysko, ale i urządzać zawody klubowe zmieniając miejsca startu. To nie tylko zabawa, ale dobry trening przed zawodami na innych, krótszych, wymagających precyzji, a nie tylko napie…lania polach. Przecież już chyba do nas powoli dochodzi, że długa gra to nie wszystko. Przekonali sie o tym nasi zawodnicy na ostatnich Mistrzostwach Klubowych. Precyzja uderzenia, skuteczna krótka gra, patowanie – to są atuty mistrzów. Popatrzmy na zawody PGA.

Od początku istnienia tego pola najwyższą umiejętnością było zagrać jak najdalej. Takie była nasza początkowa wiedza o golfie. Nikt innej nie uczył. Uderzać jak najdalej, napie…lać, napie…lać! A my daliśmy się na to nabrać, bo istotnie kusząca to umiejetność i wyróżniająca klubowicza. Pamietam zdania po turnieju ” …ty wiesz ile ten a ten zagrał na dwójce? Omal nie wpadł do wody koło setki”. A to, że nie zrobił nawet bogey’a nie było już takie istotne.

Wspaniała to umiejetność uderzania daleko, ale nie jedyna w golfie, a w golfie amatorskim na pewno. Często mówimy ile zawodowcy spędzają czasu na greenie, ale nas – klubowiczów – widać przede wszystkim napie…lających.

Wypowiadam osobista wojnę napie…laniu!

Jak będę zmuszony regulaminem zawodów będę grał z żółtych. Ale dla higieny, dla umiejętności poruszania się po innych polach, dla dbałości o WSZYSTKIE ELEMENTY GRY będę stawał a to na czarnych, a to na czerwonych, a to na białych, a to na niebieskich…. No i w końcu na żółtych też.

 

Sportowo pozdrawiam

Mikołaj Grabowski

 

 

Pliki cookies

Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies, m.in. do tego, aby wyświetlać dopasowaną ofertę, zapamiętać Twoją nazwę użytkownika oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników.

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na ich użycie i zapisanie w pamięci urządzenia.
Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności lub na stronie dot. cookies